Członkowie paryskiej bohemy przeżywają kryzys wieku średniego.
- Aktorzy: Guillaume Canet, Juliette Binoche, Vincent Macaigne, Christa Théret, Nora Hamzawi i 15 więcej
- Reżyser: Olivier Assayas
- Scenarzysta: Olivier Assayas
- Premiera kinowa: 17 maja 2019
- Premiera światowa: 31 sierpnia 2018
- Dodany: 2 września 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
O ile ciekawa, choć odrobinę spóźniona dyskusja na temat pozycji sztuki we współczesnym, wielokanałowym cyfrowym pejzażu audiowizualnym jest jak najbardziej na miejscu, ginie ona w potokach słów płynących z ekranu. Podwójne życie jest filmem dla cierpliwych erudytów, intelektualistów i kinofilów, lubujących się w filmoznawczych odwołaniach.
-
Brakowało mi w nim pasji, zachwytu, zaciekawienia - właściwie czegokolwiek, czym charakteryzuje się dobre kino. Bardzo mnie zawiódł, nie zdołał zachwycić czy choćby zadowolić.
-
Jeśli wierzycie, że francuskie kino najlepiej konsumować w wydaniu subtelnym, gdy bohaterowie rozgadują się nad kieliszkiem wina, zamiast grubiańsko się śmiać z kolejnego szowinistycznego żartu w komedii z Dujardin, to Podwójne życie jest właśnie dla was. Assayas, często zmieniając formę swoich opowieści, jako jeden z niewielu potrafi tak dobrze obrazować pewne sfery życia towarzyskiego. Tym razem robi to łącząc Rohmera z wyzwolonym seksem - tworząc mieszankę afrodyzjaku z gorzką refleksją.
-
Po seansie Non-fiction pozostaje się z mętlikiem w głowie i nieustannie brzmiącymi słowami filmowych bohaterów. Szkoda, że niezbyt wiele wynika z tej gadaniny.
-
Gdyby Olivier Assayas trzymał się bliżej swojego kinofilskiego zberezeństwa, jego najnowszy film można by uznać za prawdziwie zabawny. Niestety owa frywolność to jedynie zasłona dymna skrywająca mieszczański konserwatyzm i odwiecznie umiłowanie Francuzów do masturbacji - nie cielesnej, a słownej.
-
Olivier Assayas, twórca filmu "Podwójne życie", przedstawia swoje dzieło jako komedię. Dodać od razu należy: komedię intelektualną, która wprawdzie gromkiego śmiechu nie wywoła, lecz zawiera kilka zabawnych momentów, charakteryzujących zarówno postacie, jak i określony styl bycia.
-
Assayass w "Sils Marii" udowodnił, iż umie robić kino gadane. Tu jednak poniósł klęskę i nie zdziwiłbym się, gdyby wielu widzów przerwało seans na długo przed pojawieniem się napisów końcowych.
-
-
Recenzje użytkowników