Agent służb specjalnych bierze pod swoje skrzydła nowicjusza, aby przekazać mu wiedzę zdobytą przez lata pracy.
- Aktorzy: Taron Egerton, Colin Firth, Samuel L. Jackson, Mark Strong, Michael Caine i 15 więcej
- Reżyser: Matthew Vaughn
- Scenarzyści: Matthew Vaughn, Jane Goldman
- Premiera kinowa: 13 lutego 2015
- Premiera światowa: 24 stycznia 2015
- Ostatnia aktywność: 29 stycznia
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
To taki filmowy miłosny list do starego kina szpiegowskiego, składający mu na każdym kroku hołd.
-
Naprawdę dobre, autoironiczne kino akcji.
-
Dostarczył mi wszystkiego, czego potrzebowałam: dobrze zarysowanych postaci, ciekawego wątku, mnóstwa brytyjskiego humoru i zabawy.
-
Kto spodziewa się klasycznego filmu szpiegowskiego w stylu Ósmej strony albo i nawet kolejnego Jamesa Bonda, będzie niewątpliwie zaskoczony. Kingsman: Tajne służby to film szalony, chwilami ocierający się o parodię gatunku. Absurdalne gadżety, przesadzone, ale świetnie zrealizowane sceny akcji, wreszcie galeria przedziwnych postaci - na to właśnie należy się przygotować.
-
Nie wiem czy jest w tym filmie coś co mi się nie podobało.
-
Prawdziwa gratka dla fanów starych bondowskich klimatów z mocnym przymrużeniem oka i jatki w stylu Tarantino. Kino wykraczające poza własne ramy, robiące to z uśmiechem oraz pazurem.
-
To, co jednak w "Kingsmanie" jest najciekawsze, nie wynika ani z krzepiących wątków, ani z gry konwencją, ani nawet z momentów akcji. Obraz w dość zaskakujący i nie zawsze oczywisty sposób rozprawia się z elitaryzmem.
-
Sceny poważne przeplatają się tutaj z groteskowymi, a sam film, mimo postaci absurdalnej parodii, paradoksalnie staje się lekkim hołdem dla starego, dobrego kina szpiegowskiego.
-
Brytyjczyk Matthew Vaughn powtórnie pokazuje środkowy palec pruderyjnej Ameryce, tym samym przekonując, że poprawność polityczną ma w głębokim poważaniu. I dobrze. Dzięki niemu na ekranie ironia miesza się z pastiszem, jest naprawdę krwawo, wręcz groteskowo.
-
Można zarzucać, że "Kingsman: Tajne służby" fundamenty swojej tożsamości buduje na ogranych kliszach popkulturowych, jednak warto zauważyć, że robi to świadomie, z przymrużeniem oka i w niewymuszony sposób.
-
Kino z najwyższej półki, przemyślane, nakręcone z jajem, a przede wszystkim gwarantujące udaną rozrywkę.
-
Z jednej strony film jest ewidentnie komedią, z drugiej jednak nie brakuje mu spektakularnej akcji, napięcia i dramatyzmu. To głos tęsknoty za takim oldschoolowym kinem.
-
Ostre, krwawe i zabawne kino, gwarantujące rozrywkę najwyższego sortu.
-
To nie tylko doskonały pastisz, ale też cudowny owoc kinofilskiej pasji, czerpiący garściami z różnych źródeł, zarówno narracyjnie, jak i estetycznie.
-
Fabularnie za bardzo przypomina "Kick-Ass", ale dla fanów szalonych komedii sensacyjnych może nie być lepszej rekomendacji.
-
Ekscytujące widowisko, które dostarczyło mi rozrywki tak wspaniałej, że nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze bawiłem się w kinie. Kingsman jest nieustannie pomysłowy, zabawny i z masą fajerwerków.
-
Dajcie tylko tej produkcji szansę, zaakceptujcie od razu, że balansuje na granicy realizmu i fantastyki, a zakończycie seans z szerokim uśmiechem na twarzy.