Kiedy samotna mama i jej dwójka dzieci przyjeżdżają do małego miasteczka, zaczynają odkrywać swoje powiązania z oryginalnymi Pogromcami Duchów i sekretną spuścizną pozostawioną przez ich dziadka.
- Aktorzy: Sigourney Weaver, Dan Aykroyd, Carrie Coon, Finn Wolfhard, Mckenna Grace i 15 więcej
- Reżyser: Jason Reitman
- Scenarzyści: Gil Kenan, Jason Reitman
- Premiera kinowa: 19 listopada 2021
- Premiera światowa: 17 listopada 2021
- Ostatnia aktywność: 11 kwietnia
- Dodany: 9 lutego 2020
-
Wisienką na torcie jest powrót oryginalnej obsady, nieprzesadnie długi, taki w sam raz, aby pokazać, że właśnie pałeczka została przekazana kolejnemu pokoleniu pogromców. I wypada to bardzo naturalnie i przede wszystkim komediowo. Nie pozostaje więc nic innego, jak oczekiwać na kontynuację.
-
Kupuję taką kontynuację i chętnie obejrzę kolejną część.
-
Czy "Ghostbusters: Afterlife" to zły film? Absolutnie nie. Moim zdaniem ten film stoi w rozkroku pomiędzy próbą wprowadzenia czegoś nowego, a zadowoleniem fanów oryginału.
-
Dawni Pogromcy Duchów już nie wrócą, jeżeli ich następcy mieliby wybronić się bez zasilania nostalgią, potrzebują odważniejszych pomysłów, lepszej historii, czegoś ponad formułę schematycznego blockbustera dla całej rodziny.
-
Reżyser świetnie odnajduje się w zainicjowaniu całej historii. Naturalne relacje między bohaterami, niewymuszone dialogi, obietnica nieuniknionej przygody - to wszystko sprawia, że film zwyczajnie chce się oglądać.
-
Delikatnie obawiam się więc o to, co może wydarzyć się z "Pogromcami duchów", ale czerpię niekrytą satysfakcję z tego, jak udany jest najnowszy film, bo przeszkód, o które mogli się potknąć twórcy była cała masa. Scenarzyści zgrabnie wybrnęli z potrzeby opowiedzenia historii młodszej widowni, a do starszych fanów wielokrotnie puszczane jest oko, dzięki czemu bawią się na seansie nie mniej udanie.
-
Nowi "Pogromcy duchów" raczej mało kogo będą w stanie zaskoczyć czymś szczególnie nowatorskim - to ostatecznie kino z rodzaju tych pozszywanych z wielu sprawdzonych przez lata elementów, które łatwo mogłoby polec pod ciężarem czołobitnych odniesień do klasyki i cokolwiek tandetnym wyciskaniem łez. Mimo tego jednak, Jason Reitman potrafi tchnąć w całość na tyle dużo młodzieńczej energii, by ta przemknęła nam przed oczyma niczym rozpędzony Ecto-1 w pogoni za zjawami.
-
Utrzymana w klimacie Kina Nowej Przygody udana kontynuacja kultowej serii, którą ogląda się bardzo dobrze i która świetnie została odegrana przez młodych aktorów.
-
Dobre tempo, wspaniały finał, pozytywna energia. Dziedzictwo to film do powtórki, seans który ogląda się bez zażenowania.
-
Na koniec Reitman serwuje jeszcze masę sentymentów, które poruszą serca fanów oryginalnych filmów. Mniej przywiązani do serii widzowie mogą wtedy zacząć ziewać, ale i tak obraz wypada nadzwyczaj dobrze. Nostalgiczny hołd dla kultowej produkcji nie ciąży na zaproponowanym przez reżysera podejściu. Obraz jest zaskakująco elegancki, dziwnie powolny, a zarazem ekscytujący i skierowany do młodzieży.
-
Spójną klamrą domyka trylogię, ale też nie wzmaga mojego apetytu na potencjalną kontynuację. Już wiem, co przez te wszystkie lata działo się z naszymi starymi przyjaciółmi i mnie to w zupełności wystarcza. Nie potrzebuje kolejnych przygód z nowymi Pogromcami. Traktuje to jako bardzo udane jednorazowe spotkanie. Jason Reitman oddał hołd ojcu, zmywając plamę, jaką pozostawili poprzedni twórcy na jego dziele.