Podróż przez życie i muzykę Milesa Davisa, który stał się światową ikoną jazzu.
- Aktorzy: Don Cheadle, Ewan McGregor, Emayatzy Corinealdi, Lakeith Stanfield, Brian Bowman i 15 więcej
- Reżyser: Don Cheadle
- Scenarzyści: Don Cheadle, Steven Baigelman
- Premiera kinowa: 2 września 2016
- Premiera światowa: 10 października 2015
- Dodany: 20 lipca 2016
-
Hipnotyczna mieszanka buddy movie, komedii i filmu gangsterskiego doskonale oddaje barwną osobowość bohatera.
-
Należy się raczej skupić na najmocniejszych stronach filmu, szczególnie milesowskich tekstach i manieryzmach, które gwarantują dobrą zabawę wszystkim fanom muzyka, a zapomnieć o artystycznym oberwaniu chmury.
-
Nawet jeśli poszukiwanie sensu pomiędzy dwoma częściami filmu okaże się jałowe, nie unieważnia to przyjemności, jaką daje obcowanie z ekranowym Milesem.
-
Na polu estetycznym i aktorskim gra poprawnie i słucha się tego z przyjemnością. Fałsze pojawiają się, gdy przyjrzymy się bliżej scenariuszowi, który wydaje się zbyt wykoncypowany, ale przede wszystkim mało angażujący.
-
Dopełniająca całości nieśmiertelna muzyka mistrza, sprawia, że ten momentami nierówny film, pozostawia niezwykle pozytywne wrażenie.
-
Zostaje w sercu, a jego dźwięki jeszcze długo grają w duszy.
-
Przy całej swojej ambicji "Miles Ahead" jest jednak filmem niedoskonałym. Warstwa emocjonalna, wrażeniowa, stylistyczna - wszystko to jest bez zarzutu. Kuleje jednak fabuła.
-
Muzyków należy chyba jednak słuchać, a nie oglądać. Nawet kiedy mają tak odjechaną garderobę.
-
Okazuje się niebanalnym reżyserskim debiutem. Pod względem formy robi duże wrażenie. Montaż i dźwięk zasługują na najwyższe nagrody filmowe.
-
Dzieło ani złe, ani wybitne. Jego największa wada to fakt, że wbrew zapowiedziom nie mówi nam nic o Milesie Davisie. Nie można tej produkcji jednoznacznie skreślić, bo nic tu nie jest jednoznacznie złe - aktorstwo do przyjęcia, reżyseria do przyjęcia, scenariusz do przyjęcia. Ale tylko tyle - do przyjęcia.
-
Cheadle dowiódł, że posiada znakomity warsztat, potrafi opowiadać historie w nieoczywisty sposób, bawiąc się chronologią, gatunkami i ubarwiając prawdę efektownymi zmyśleniami.
-
Można powiedzieć, że to jest film, którym ma swój styl.
-
Typowy budy movie ze strzelaninami i pościgami idzie tu pod rękę z typowym dramatem i melodramatem.
-
Zaletą tego filmu jest jego dynamiczna akcja, dobra realizacja i pojawiająca się często wspaniała muzyka jazzowa. Wadą są uproszczenia i zbyt mało muzycznych odniesień w samej fabule.
-
Bardzo niekonwencjonalny, ale średnio udany film o genialnym muzyku.
-
Nie ma tu takiej dramaturgii, jak np. w "Whiplash", ale dźwięki opowiadają więcej, niż jest to w stanie uczynić warstwa wizualna.
-
Odpowiadający także za scenariusz filmu Cheadle zachwyca jako aktor, a jego reżyserski debiut można uznać za udany.
-
Czasem w filmie o muzyku ważniejsze od przedstawienia biografii jest oddanie ducha artysty. Tak jak tutaj.
-
Muzyka gra tutaj nadrzędną rolę. Nie dość, że prawie w ogóle nie opuszcza filmu, to jeszcze uderza nas ogromny szacunek i uznanie reżysera dla twórczości ikony jazzu.
-
Zerwanie ze schematem biopic nie jest jednak żadną wadą, gdyż dzięki autorskiemu podejściu Don Cheadle wykreował wyjątkowy, zaskakujący i bardzo osobisty portret mistrza. Film, w którym pozornie muzyka Milesa Davisa jest zepchnięta na drugi plan, ale w rzeczywistości to obraz tętniący jazzowymi czy funkowymi brzmieniami.