Film opowiadający historię chłopaka niesłusznie skazanego na 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo nastolatki.
- Aktorzy: Piotr Trojan, Agata Kulesza, Jan Frycz, Andrzej Konopka, Magdalena Różczka i 15 więcej
- Reżyser: Jan Holoubek
- Scenarzysta: Andrzej Gołda
- Premiera kinowa: 18 września 2020
- Premiera DVD: 26 stycznia 2021
- Premiera światowa: 4 września 2020
- Ostatnia aktywność: 27 kwietnia
- Dodany: 4 kwietnia 2020
-
To film, po którym powinieneś, wybiegając z kina pierwszym tramwajem zahaczyć o najbliższy wydział prawa, aby złożyć papiery, nauczyć się go i dopiec tym gościom, którzy zgotowali temu facetowi taki los. Skłoni jednak co najwyżej do tego, aby o sprawie poczytać z innych źródeł. Wtedy może będziemy mieć okazję poczuć emocje z nią związane.
-
To pierwszy raz od dawna polski film, na którym ani razu nikt się nie zaśmieje. Zwykle, nawet w najpoważniejszym i najstraszniejszym horrorze twórcy wrzucą przynajmniej ze trzy gagi, a tutaj jest inaczej. Jednak to nie oznacza, że jest zawalony tylko patosem i smutnym gadaniem. To rasowe kino, od którego trudno oderwać wzrok. Szczęka wielokrotnie opada, o wzruszenia łatwo, a czasem trzeba wręcz odwracać wzrok.
-
Zostaje w pamięci na długo. Choć każdy z nas wie, jak się skończy, do ostatniego momentu jest cicha nadzieja, że ta historia tak naprawdę nie miała miejsca.
-
Nie jest polityczną wypowiedzią, trochę za mało miejsca poświęca mechanizmom bezdusznego systemu, ale dobrze sprawdza się jako dramat jednostki.
-
Jest jednym z tych filmów, które po prostu warto zobaczyć. Historia walki o sprawiedliwość jest nie tylko inspirująca, ale i istotna dla naszej historii, bo stała się niezwykłym precedensem.
-
Nie odbije się tak szerokim echem jak "Dług" Krauzego, ponieważ główny bohater tej tragedii jest już na wolności, walcząc teraz z państwem o odszkodowanie za krzywdy, jakie mu wyrządzono. Mam jednak nadzieję, że film obnaży niedoskonałości naszego systemu i w jakimś stopniu przyczyni się do jego poprawy.
-
To trzymające w napięciu kino, które boli, uwiera i frustruje. Trudno się nie złościć, gdy ma się świadomość, że tak łatwo zniszczyć człowiekowi życie. I chociaż do fabuły wkrada się ciut nierówności i dróg na skróty, to finalnie mamy do czynienia ze sprawnie zrealizowanym dramatem, z którego płyną emocje i seans raczej nikogo nie pozostawi obojętnym. Właśnie tak powinno działać kino.
-
Najważniejszy rodzimy film oparty na faktach od czasu Długu Krzysztofa Krauze.
-
Historia Tomasza Komendy przeraża i wprawia w osłupienie.
-
To film przede wszystkim wierny Komendzie i woli oddania mu sprawiedliwości, której niegdyś mu odmówiono.
-
Pomimo dość nierównego tempa i sporych problemów z wątkiem ponownego śledztwa film ogląda się znakomicie, a jego najważniejsze sceny dostarczają ogromu emocji i skłaniają do wyrażenia sprzeciwu wobec niesprawiedliwego systemu.
-
Scenariuszowo film też się sprawdza. Przyznaję, że spodziewałam się ckliwości i szantażu emocjonalnego, ale na szczęście tego nie dostałam. Nie robi się z Tomasza Komendy bohatera niezłomnego. Na każdym etapie przedstawiany jest jako zwyczajny chłopak, który miał wielkiego pecha i właściwie każdy mógł znaleźć się na jego miejscu.
-
Widać, że debiutujący Jan Holoubek znakomicie czuje się w potoczystych, dobrze opowiedzianych historiach, w których liczy się jasność i zaangażowanie. To znaczy, że mamy na polskim gruncie twórcę, który pewnie jeszcze nieraz wciągnie nas w sam środek jakiejś wstrząsającej opowieści.
-
To na pewno film, który nie powstał po to, by "zgarnąć hajs" na głośnej sprawie. Twórcy chcą oddać sprawiedliwość Komendzie oraz pokazać jakie piekło przeżył i jak ciężko było go wyplątać z całej sytuacji. Nawet jeśli nie wszystkie decyzje obsadowe i scenariuszowe mi się podobają, trudno przejść wobec tego obojętnie.
-
Oparty na prawdziwej historii film, którego porównania do "Długu" Krauzego nie będą aż tak bardzo przesadzone.
-
Jeśli chcecie iść na ten film z szacunku dla dramatu Tomka i z chęci pomocy mu, przynajmniej poprzez zapłacenie za bilet na film o nim - jak najbardziej do tego zachęcam. W każdym innym wypadku prawdopodobnie najlepszą opcją będzie poczekanie na telewizyjną premierę i seans w takim formacie, do jakiego ta produkcja jest najlepiej przystająca. Z szacunku dla twórców.