Lena, biolożka i była żołnierka, próbuje rozwikłać tajemnicę zaginięcia swojego męża w Strefie X - nieprzyjaznym i tajemniczym miejscu rozciągającym się wzdłuż amerykańskiego wybrzeża - dlatego dołącza do grupy śmiałków, którzy zamierzają zajrzeć do jej wnętrza. Na miejscu członkowie ekspedycji odkrywają niespotykane w normalnym świecie piękne krajobrazy i stworzenia, które zagrażają ich życiu oraz potrafią wpłynąć na ich umysł.
- Aktorzy: Natalie Portman, Jennifer Jason Leigh, Gina Rodriguez, Tessa Thompson, Tuva Novotny i 15 więcej
- Reżyser: Alex Garland
- Scenarzysta: Alex Garland
- Premiera światowa: 13 lutego 2018
- Ostatnia aktywność: 28 grudnia 2023
- Dodany: 6 sierpnia 2017
-
Połączenie elementów horroru i wielu motywów klasycznej fantastyki naukowej sprawia, że obok "Anihilacji" nie można przejść obojętnie - dla fanów gatunku jest to pozycja obowiązkowa.
-
Pomimo wspaniałej muzyki, która buduje napięcie i doskonałej scenografii, oraz pomysłu na Iskrzenie trudno jest zachwycać się tą produkcją, która z jednej strony bazuje na potrzebie rozrywkowego kina s-f, a z drugiej przemyca mnogość ukrytych znaczeń możliwych do interpretowania.
-
Dosyć nierówny, ale jego najlepsze strony zachwycają i wypierają wady. Treściowo i wizualnie stoi na wysokim poziomie, a także oferuje bardzo zacną rozrywkę.
-
To jeden z tych filmów, który wewnętrzną pustkę nieudolnie próbuje maskować niedopowiedzeniami i pseudofilozoficznym bełkotem, ale nie z nami te numery.
-
Sen Alexa Garlanda o Anihilacji można uznać za artystycznie spełniony. Reżyser w trakcie seansu wchodzi w intelektualną grę z widzem - mąci i zostawia luki, zręcznie operuje symboliką, wykorzystuje filozoficzne motywy i prądy myślowe.
-
Na tle tegorocznych produkcji z tego gatunku "Anihilacja" jednak błyszczy i na pewno błyszczeć będzie. Film może ma swoje minusy, rozchodzi się jednak o to, żeby te minusy nie przesłoniły wam plusów! Przygotujcie się na długie dyskusje ze znajomymi na temat interpretacji zakończenia oraz autodestrukcyjnych mechanizmów działania ludzi.
-
Alex Garland po raz drugi pokazał, że potrafi nakręcić świetny film science-fiction, o którym widz będzie myśleć jeszcze długo po zakończeniu seansu.
-
Świetny film sci-fi, nie tylko dla fanów gatunku.
-
Niezwykły to film. Inteligentnym scenariuszem Garlandowi udało się poprawić to, co mogło uwierać część czytelników w literackim pierwowzorze, czyniąc całą historię dalece bardziej osobistą i prowokującą do przemyśleń nad istotą życia jako sumy podejmowanych decyzji, a nawet zjawiska jako takiego w ogóle.
-
Refleksyjna podróż w nieznane, gdzie mimo obecności namacalnych zagrożeń najniebezpieczniejsze z nich tkwi wewnątrz.
-
Skrzyżowanie Stalkera z Enter The Void, które nie przerasta jednak żadnego z wymienionych, grzęznąc na mieliznach scenariusza, wygórowanych ambicjach artystycznych oraz ulepionych z CGI jump scare'ach. Jeśli Ex Machina była prawie tak dobra jak niektóre odcinki Czarnego lustra, to Anihilacja jest prawie tak dobra jak Pod skórą... tyle że dużo jej do filmu Glazera brakuje!
-
Choć niepozbawiona wad i wyraźnie kulejąca, Anihilacja to zupełna świeżość w dzisiejszym świecie filmowego science-fiction.
-
Film sprzeczności. Z jednej strony fantastyczny klimat, tajemnicza dżungla, ciekawi bohaterowie, z drugiej film, który przy pomocy bezsensownych spoilerów na wstępie psuje zabawę na kolejne kilkadziesiąt minut.
-
Niemniej jednak, Anihilacja zmusza do myślenia i w krótkim czasie wpisze się w kanon filmów, które "ryją banie". Alex Garland na pewno w dzieciństwie chciał być filozofem umysłu albo kognitywistą. Całe szczęście nie został, serwując nam najlepsze kino science fiction XXI wieku, wypełnione cudownymi obrazami i rozważaniami, które zostają z widzem na długo po seansie.
-
Początkowo wygląda to mało optymistycznie i jeszcze mniej przekonująco. Jednak w sposobie rozpisania bohaterek rozbrzmiewa pewna znajoma nuta, która pozwala na chwilę zapomnieć i wybaczyć.
-
Choć nowa produkcja autora "Ex Machiny" nie przejdzie do historii kina, to również dzięki zgrabnym nawiązaniom do klasyki ambitnego science-fiction udowadnia, że wiele pytań pozostaje jeszcze bez odpowiedzi. Wszak, tak mało wiemy o otaczającym nas Wszechświecie i co chyba smutniejsze nadal słabo znamy granice własnej natury.
-
Dobrze prezentujące się kino, które z szacunkiem do widza zabiera go w niezwykle Iskrzący świat. Imponująco prezentujący się film z niebanalną tajemnicą.
-
Powinna spełnić oczekiwania nawet najbardziej zagorzałych fanów gatunku, jak i tych, którzy do SF zaglądają rzadziej.
-
Film na kilka powtórzeń i zdecydowanie warto po niego sięgnąć, bo Hollywood i ambitne kino to gatunek prawie wymarły. Nie mniej na pewno nie jest to prosty tytuł, a i w żadnym wypadku nie można go nazwać "wydmuszką" - jest swego rodzaju kinowym przeżyciem, wywołującym abstrakcyjny niepokój.
-
"Ex Machina" zgrabniej prowadziła widza ku ostatnim minutom, nie była dziełem tak sennym, jak nowy projekt reżysera i z tego powodu prowokowała do refleksji. "Anihilacja" jest utworem równie eleganckim - o bajecznie zaaranżowanej przestrzeni kadru - ale mniej kontemplacyjnym, zwyczajnie nudniejszym, pomimo arsenału nieoczywistych korpuskuł w scenariuszu.
-
Anihilacja to materiał na film kultowy, a nie na przebój weekendu. Kino zbyt ambitne dla własnego dobra, takie, które samo anihiluje się w box-offisie, celując od razu ku gwiazdom.
-
Drugi film Garlanda to doskonale wyważona gatunkowa mikstura, składająca się z elementów body horroru, dramatu psychologicznego czy thrillera sci-fi, które zestawione razem, czynią seans Anihilacji jednym z najbardziej niezwykłych i intensywnych filmowych przeżyć tego roku.
-
W miarę przedzierania się kolejno mijanymi gąszczami szybko orientujemy się, że długo obiecywany sen spełnia się tylko połowicznie, a w tej całej pozornej niezwykłości najbardziej obcy jesteśmy chyba my sami. A dla takich wniosków i obietnicy pokaleczenia sobie rączek osobistą interpretacją chyba warto jednak wyjść z ciepłego domku do tej fascynującej, choć mierzącej się z własnymi problemami dżungli.
-
Niezwykle oryginalny, delikatnie skłaniający do myślenia i dogłębnie niepokojący film, stający się klasykiem gatunku w dzień premiery.
-
Trafienie pod skrzydła Netflixa nie przysłużyło się dobrej sławie filmu Alexa Gerlanda. Wizualny majstersztyk na ekranach telewizorów nie ma szans na wywołanie należytego wrażenia, a fabuła aż prosi o jaśniejszą strukturę.
-
Fascynujący horror i przerażający traktat o samozagładzie.
-
Ambitna produkcja sci-fi, która zbyt wiele wymaga od widza, sama nie dając wystarczająco dużo. Intelektualna nuda.
-
Nie dryluje tematu ani światów, o których zderzeniu chce opowiedzieć. Anihilacja to taka raczej niewinna, pełna ciekawych zapachów i oparów inhalacja, niż poważna rozprawa.
-
Naprawdę warto wybrać się w tę podróż do raju.
-
Za szlachetną myślą, stoi film będący filozoficzno-artystycznym zrywem, którego pochłania jego własny płomień.
-
Wielowarstwowy film zacierający granicę pomiędzy kilkoma gatunkami kina. Robi to jednocześnie w bardzo dobry sposób, dając wybrzmieć każdemu z tych elementów.
-
W "Anihilacji" z kolei mamy do czynienia z narracją, która prowadzi donikąd, oraz tajemnicą, której rozwiązanie pozostawia z uczuciem żenującej pustki.
-
Czym jest "Anihilacja"? Taką krzyżówką "Stalkera" z "Solaris", chociaż zakończenie sugeruje, że pozostałe części nie zostaną przeniesione. A ostatnie minuty to wręcz prawdziwy mindfuck, jakiego nikt się nie spodziewał - przejdzie to do historii kina.
-
Co wyróżnia "Anihilację" z dotychczasowej biblioteki filmów i seriali Netfliksa, to jej nieszablonowość, zawiera ona bowiem elementy znane z filmów Nolana, Kubricka, być może też Aronofsky'ego. Sprawia to, że nie jest ona łatwa do dyskusji.
-
Nie można nie polecić dzieła Garlanda spragnionym bardziej nietuzinkowego podejścia fanom tego gatunku. Z początku zmęczy, zirytuje, ale ostatecznie pozostawi z dobrym materiałem na godziny przemyśleń.
-
Nie intryguje jak "Ex Machina". Jednak pod względem estetyki może się podobać.
-
Ma w sobie coś z Obcego, Parku Jurajskiego i nastroju Stalkera. To kino, które pragnie być duszne w swej intelektualnej precyzji, zachwycające w wizualnym dopracowaniu i poprawne za sprawą silnych bohaterek.
-
W Anihilacji dużo jest rzeczy do zachwycania się.