Miłosz Stelmach
Krytyk-
Wyjątkowo sensualne i intensywne doświadczenie audiowizualne. Titane bowiem bardziej niż narracją operuje wrażeniowością i zapadającymi w pamięć, niemal wyrywającymi się z opowieści scenami - tymi drastycznymi, zmysłowymi, ale też poruszającymi. To w nich kryje się magnetyczna siła filmu, który jednocześnie przyciąga i odpycha.
-
Noc królów możemy czytać jako film polityczny - pod postacią walki o władzę w więzieniu metaforyzujący sytuację pełnego przemocy i rozrywanego brutalnymi konfliktami kraju. Ale to też pochwała samej tradycji opowiadania historii, tak silnej w Afryce Subsaharyjskiej
-
Chwalenie reżysera za "twórczą odwagę" to przeważnie recenzencka klisza, gładką frazą przykrywająca kabotyńską dezynwolturę czy wykalkulowaną prowokację twórcy. Istnieją jednak przypadki, w których jest ona uzasadniona, a robienie filmów wymaga prawdziwej - a nie tylko "artystycznej" - odwagi.
-
Pomimo zawartego w tytule wyznania wiary film Teoni Strugar Mitevskiej nie stanowi próby przeszczepienia idei Christian films w realia południowych Bałkanów. Przeciwnie, to zjadliwa i prowokacyjna krytyka tradycyjnego, religijnego porządku oraz sprzymierzonych z nim struktur władzy - patriarchalnej, ekonomicznej, państwowej. Właśnie ta buntowniczość, podlana sporą dawką ironicznego humoru i trafnością społecznych obserwacji, decyduje o jakości i świeżości filmu Mitevskiej.
-
Choć kariera Lee rozwija się już od ponad dwóch dekad i obfituje w wybitne, nagradzane na najważniejszych festiwalach dzieła, to pod względem międzynarodowej rozpoznawalności wciąż pozostaje on w cieniu swoich bardziej znanych rodaków, z Kim Ki-dukiem i Park Chan-wookiem na czele. Mam jednak szczerą nadzieję, że Płomienie oświetlą lepiej tę postać i przybliżą do w pełni zasłużonego miana najlepszego współczesnego reżysera z Korei.
-
Wszyscy, którzy kojarzą Grega Zglinskiego przede wszystkim z nakręconym w Polsce Wymykiem, mogą być poważnie zaskoczeni najnowszym filmem polsko-szwajcarskiego reżysera. W Zwierzętach realizm psychologiczny i problematykę moralną zastąpił on lynchowską z ducha grą narracyjną, proponując intrygujący seans pełen zaskakujących przewrotek, czarnego humoru i enigmatycznych zdarzeń.
-
Zważywszy na temat, nie ulega wątpliwości, że Utøya, 22 lipca będzie budziła kontrowersje - już pierwsze pokazy wywołały oburzenie niektórych widzów, zarzucających reżyserowi nieetyczne postępowanie.
-
Stonowany, pozbawiony publicystycznych frazesów i psychologicznych uproszczeń obraz Kowalskiego stanowi znakomitą kontrę dla ciągłych narzekań na rzekomą wsobność polskiego kina i jego oderwanie od przemian języka filmu.
-
Rosi unika przy tym dwóch podstawowych pokus - uogólnienia oraz narratywizacji. W Ogniu na morzu nie czuć w ogóle częstej w dokumentach pretensji do podsumowania czy wyjaśnienia podejmowanego tematu.