Barbara Kosecka
Krytyk-
Rozwija się w wolnym tempie i jednotorowo, na swój sposób upraszczając i redukując świat otaczający bohaterkę, lecz jeśli tak się dzieje, to aby ze zgiełku wyłowić ciszę. "Skorzystać z okazji, żeby nic nie powiedzieć" - jak by to ujął wujek Seán. Bycie z Cáit w owych drobinach dziecięcej rzeczywistości, bolesnych i euforycznych, przynosi uczucie satysfakcji, które trudno zapomnieć.
-
Mając przed sobą dzieło tak wyrafinowane i dowcipne, ani przez chwilę nie zapominające o przyjemności widza, należy zadać pytanie, czy aby François Ozon nie wylewa dziecka z kąpielą? Czy płaszczyk retro, komediowy i lekki entourage nie dyskredytują trudnej rozmowy na wciąż niełatwy temat, która powinna być raczej wywrotowa niż przewrotna? Są tacy, do nich należy niżej podpisana, którzy powiedzą, że przekora może być czasem lepsza od rewolucji
-
Fenomen "Nędzników" polega na tym, że reżyser utrzymuje ów żywioł w stanie nieustannego wrzenia, równocześnie konstruując z jego elementów dramat o natężeniu bliskim antycznej tragedii. Zostajemy wrzuceni w rwący strumień zdarzeń, zbudowanych wokół Issy i trzech policjantów z brygady do zwalczania przestępczości.
-
Jest filmem mrocznym i ponurym, niestroniącym od brzydkich szczegółów zbrodni, ale też nieszokującym krwawą eskalacją.
-
Niełatwo wziąć się za bary z filmem, którego kartą przetargową jest subtelne niedopowiedzenie. "Strefa nagości" nie epatuje golizną ani wyuzdaniem, przeciwnie - tu szept ma odgrywać rolę erotycznego krzyku.