-
To nie kino dla każdego. Jest oszczędny w słowach, dlatego łatwo traci skupienie i zainteresowanie widza. Koneserzy "powolnego kina" będą rozkoszować się w zachwycających zdjęciach. Chociaż Islandia została pokazana minimalistycznie w czerni i bieli, widza uderza bogactwo oszałamiających krajobrazów.
-
6.52 grudnia 2023
- 1
- Skomentuj
-
Tak jak wspomniałam, pierwsza połowa filmu napawa nadzieją na poprawny film. Ciekawy temat, dobre tempo, świetna rola Emily Blunt. Niestety, później i aż do samego końca jedynie rozczarowuje.
-
Nienachalnie porusza ważną kwestię i skłania do dyskusji przez nieoczywiste zakończenie. Świadomość społeczeństwa na temat aseksualności jest nadal bardzo niska. "Powoli" zachęca do zadawania pytań. Nie określiłabym go mianem "prowokacyjnego", a raczej "prekursorskiego" i mam nadzieję, że jak największa grupa osób będzie miała okazję go zobaczyć.
-
Może się wydawać, że ponad 2-godzinny film kryminalny może być rozwleczony, przeciągnięty. W przypadku "Gada" zarzut jest niesłuszny, bowiem film trzyma w napięciu już od pierwszych minut. Docenia się go za prostotę w interesującym ukazywaniu wielu wątków.
-
Udana komedia Netfliksa z motywem "coming-of-age". Z dystansem przygląda się problemom nastolatków, a rodzina Sandlerów w obsadzie to zdecydowana wartość dodana.
-
Mógł być uroczym filmem "feel-good". Trzeba przyznać, że tempo historii zostało dobrze utrzymane i całkiem przyjemnie się śledzi losy bohaterów, zwłaszcza w upalne popołudnie - głównie dlatego, że nie wymaga większego zaangażowania. Nie można się jednak ustrzec przed wzdychaniem z rozczarowania, gdy urokliwa historia miłosna przeradza się w głupiutkie romansidło z mało subtelnym przesłaniem.
-
To film wtórny. Podejrzewam, że tak czy siak, będzie miał sporą oglądalność i powstaną kolejne części, ponieważ, mimo wszystko, jest potencjał na stworzenie franczyzy.
-
Idealnym określeniem filmu "Perfect Days" jest słowo "rozczulający". Szczególnie docenią go widzowie wrażliwi, potrafiący czerpać przyjemność z obserwowania. Pokuszę się o stwierdzenie, że obraz może być formą filmoterapii, a każdy kolejny seans może owocować innym odbiorem, interpretacją, przemyśleniami.
-
Mimo że od seansu "Poprzedniego życia" minęło kilka dni, emocje, które wywołał we mnie film są nadal żywe. Uważam, że jest to najpiękniejszy film tego roku i mam nadzieję, że szersza publiczność go doceni.
-
Niech nie zwiedzie was tytuł "Disco Boy". Film w reżyserii Giacomo Abbruzzese nie dostarczy rozrywki i zdecydowanie nie będzie łatwym seansem. Debiut fabularny reżysera zestawia opuszczenie kraju w poszukiwaniu lepszego życia z walką i obroną terytorium. "Disco Boy" hipnotyzuje warstwą audiowizualną, motywami onirycznymi lecz zawodzi fabularnie.
-
Jedna z mało wymagających produkcji, których na Netfliksie powstała masa i prawdopodobnie, tak jak w przypadku innych "średniaków", przyciągnie sporą rzeszę widzów. Jednak podczas seansu nie da się nie odnieść wrażenia, że fabuła jest wtórna, historia spóźniona o co najmniej kilka lat.
-
Prawdopodobnie szybko zapomnę o tym filmie. I dobrze. Mimo, że trwa nieco ponad półtorej godziny, uważam, że w bibliotece Netfliksa znajdują się o wiele lepsze komedie, które idealnie sprawdzą się na seans w upalne popołudnia.
-
Mimo że widzę wszystkie pozytywy produkcji i to, jak pobudziła intelekt, w ostatecznym rozrachunku nie mam względem niej wielu pozytywnych odczuć. Zmęczenie nadmiarem bodźców definiuje moją finalną ocenę.