-
Polskie kino wstaje z kolan i serwuje nam film, których zdecydowanie jest u nas za mało. Lekko i bezpretensjonalnie pokazany wycinek z życia chcącego zrobić ze swojej pierworodnej samego siebie ojca i chcącej podążać własnym tempem córki, która od rakiety wolałaby czasem machnąć butelką piwerka. Kapitalny Braciak, świetna Bruchnicka, rewelacyjny soundtrack, sundance'owa życióweczka i palące czoło słońce. Mniam.
-
Jedna z najwspanialszych przygód jakie można przeżyć w kinie.
-
Kinga Dębska w najnowszym filmie porusza ważną tematykę społeczną - alkoholizm kobiet. Problem w polskim kinie jeszcze nie „zużyty” można było doskonale wykorzystać do stworzenia wiarygodnego studium przypadku. Zwłaszcza jeśli angażuje się uznane aktorki: Kolak, Kuleszę i Dębską. I to właśnie obsada jest jedynym walorem filmu. Dorota Kolak wręcz brawurowo dźwiga na swych barkach ciężar historii. Historii, która niestety została napisana i zrealizowana nieudolnie, chaotycznie i zbyt grubą kreską.
-
Pierwszy od dekad naprawdę udany polski film grozy o wysokich walorach artystycznych. Film dyplomowy łódzkiej „Filmówki” wręcz zawstydza swoją jakością produkcje o większych budżetach... Od czasu Andrzeja Żuławskiego żaden z polskich filmowców nie miał tak charakterystycznego języka. Warto spróbować wejść w rytm tej opowieści, nawet jeśli nie uda się to za pierwszym razem. Finał odsłaniający tajemnicę - dla wielu zbędny - daje produkcji szanse na uznanie przez szerszą publiczność.