dawid95
Użytkownik-
Nie zgadzam się falą negatywnych recenzji. Owszem- Venom nie jest żadnym arcydziełem ale powiedzieć ,że to film słaby bądź średni to spora niesprawiedliwość. Ogląda się przyjemnie, historia nie nudzi, jest sporo akcji, Tom Hardy znów pokazuje jak znakomitym jest aktorem. Cała relacja pomiędzy Eddie'm ,a Venomem to niesamowity smaczek. Co nie wyszło ? Niestety poza Hardym można ponarzekać na grę aktorską, kilka rzeczy można też było zrobić nieco lepiej(chwilami wkrada się "amerykańska głupota")
-
Kler jest przykładem lekko przereklamowanego filmu, jednak nie zmieni to faktu ,że to nadal dobra produkcja. Filmy Smarzowskiego bowiem poniżej dobrego poziomu nie chodzą. Kler jest obrazem pełnym goryczy,jest świadectwem faktów niewygodnych kościołowi,a prawdziwych. Takich, o których każdy słyszał, a które są zamiatane pod dywan. Co najważniejsze nie jest to typowa propaganda skierowana w stronę kościoła i nie neguje wiary. Warto zobaczyć
-
Film o dosyć niskim rozgłosie zamiata pod dywan większość tegorocznych blockbusterów. Brzmi zachęcająco ? Skok stulecia to dla mnie zaskoczenie na miarę 13 godzin. Nie ma tutaj potoku głupot(tak bardzo charakterystycznego dla współczesnych produkcji) co bardzo wpływa na odbiór filmu. Trzyma w napięciu, potrafi zaskoczyć, częstuje dobrą akcją i ciekawą historią. Kawał dobrego, męskiego kina na sobotni wieczór.
-
Bardzo mi się podobał. Lubię postać Wolverine'a, sam film oglądało się lekko i przyjemnie.
-
Przykład tego jak na podstawie bodajże najgorszego filmu w dziejach zrobić perełkę. Kawał dobrego kina
-
Tak jak w szkole na lekcjach języka polskiego obowiązkiem są lektury, tak na lekcjach historii obowiązkiem powinien być seans tego filmu. Pomnik dla zapomnianej tragedii zwykłych ludzi. Wstrząsnął mną do granic, siedział w głowie jeszcze długo po seansie. Nigdy nie zapomnę pełnej ludzi sali kinowej, i przejmującej, niemalże pogrzebowej ciszy po filmie.
-
Przykład niewykorzystanego potencjału. Zaczyna się spokojnie, akcja powoli się rozkręca, robi się coraz ciekawiej, nagle szokujący zwrot akcji, a później łańcuch następstw i powolne wyjaśnianie tajemnicy rodzinnej. Niestety następstwa wypadają z każdą minutą coraz słabiej, a na koniec pozostaje duży niedosyt. Sam motyw sekty i ucieleśniania demona nie jest tragiczny, jednak w finalnym rozrachunku wyszedł średniak.
-
Nudziłem się przeokropnie. Wcale nie neguję tego ,że to może być genialny film ale do mnie najzwyczajniej nie trafił. Historia wydawała mi się mdła, przerysowana i momentami niesmaczna. Co do samej nominacji- jest historia miłosna żydowskich-homoseksualistów, są salony. Poprawność niestety zaczyna dominować i nie wydaje się żeby to mogło ulec jakiejkolwiek zmianie.
-
Po Grand Budapest Hotel i Fantastic Mr. Fox czekałem na nowy film Andersona z wypiekami na twarzy. Nie zawiodłem się. Ogląda się lekko i przyjemnie, a cały seans to czas zachwytu nad stylem reżysera.
-
Co tu dużo pisać ? Jak dla mnie chyba najlepszy film Marvela jaki kiedykolwiek powstał. Prawdziwa uczta dla fana uniwersum pod każdym względem.
-
Bardzo satysfakcjonujące kino akcji kontynuujące wątki z Rogue Nation. Więcej pościgów, więcej wybuchów choć niestety coraz mniej zaskoczeń bowiem niektóre motywy są już w tej serii na tyle stare,że każdemu znane. Osobiście bardziej podobała mi się wspomniana część poprzednia co nie zmienia faktu ,że odpowiednio wysoki poziom jest tutaj zachowany.
-
Bawiłem się jak dziecko. Poziom kina polskiego niewątpliwie zaliczył w ostatnich latach spory progres- pomijając gatunek komedii, które jak dla mnie w większości przypadków niemal sięgają dna. Tutaj przytrafił się jednak wyjątek,rewelacyjny wyjątek. Miło kiedy za komedie zabiorą się ludzie obeznani z tematem. Juliusz serwuje obrazy z życia, w których chyba każdy znajdzie cząstkę swojej codzienności. Wszystko ma charakter skeczu, scenki rozbrajają, a także potrafią wzruszyć niosąc przesłanie.
-
Ma w sobie "to coś". Jak dla mnie momentami nawet lepszy od pierwszej części. Świetny del Toro i ciężki klimat świata karteli.
-
Nie jestem fanem pierwowzoru i całkiem szczerze powiem, że kiedy oglądałem kultowego Łowce Androidów Ridleya Scotta zastanawiałem się w czym tkwi fenomen filmu ,którym zachwycali się nasi rodzice. Był dla mnie czerstwy i jakiś taki "oklepany". Jednak kontynuacja pozwoliła mi poczuć to co poczuli ludzie 32 lata temu. Dzieło Villeneuve było hipnotyzujące. Wspaniałe ujęcia, rewelacyjna oprawa audio, niesamowity klimat
-
Nigdy nie pomyślałbym ,że cisza może być tak przerażająca. Ciche miejsce to majstersztyk, przebudzenie i na swój sposób nowy początek dla gatunku horroru.
-
Miał to być powrót do klasyki, film o kosmicznym łowcy pełen akcji i trzymający w napięciu. Niestety gdzieś w trakcie fazy planowania, ktoś wpadł na kiepski pomysł zrobienia parodii Predatora. The Predator to ociekająca głupotą głupawa komedyjka,przykład gwałtu na uznanej marce-wielka szkoda.