Satanislaw
Użytkownik-
Po prostu niewiarygodny i słabo rozpisany bohater.
-
Nie jestem jakimś ogromnym fanem oryginału, ale on był ciekawy. Nowa wersja nie daje od siebie nic nowego i choć ma kilka ładnych scenek, lepiej od oryginału prezentuje się jedynie Julianne Moore w tytułowej roli.
-
To jest pojebane, pięknie pojebane. Jest tu pomysł styl, a niektóre sceny są nawet genialne. Cudne nawiązania do popkultury i teorii spiskowych.
Garfield jest rewelacyjny.
Idealnie wpisał się w moje gusta. -
Pomysł jest dziwny i ryzykowny, ale to po prostu wyszło. Całość ogląda się rewelacyjnie. Humor jest bardzo nieoczywista i wiele dodaje tej historii. Także elementy dramatyczne i przemyślenia są super, ale na koniec niepotrzebnie pojechano łopatologią.
Aktorzy są cudowni. Młody Koterski, Chyra, Dorociński, czy nawet Karolak są rewelacyjni.
Polecam zerknąć, bo to dobra i solidna polska komedia. -
Kogo w ogóle obchodził ten film? Zero kreatywności ze strony twórców, zero nowych żartów. Niektóre rzeczy są całkiem ok, ale nie naprawia to mojego ogólnego wrażenia.
Nie bawią mnie kolejne miny Rowana Atkinsona, ale czuć, że się stara i trudno go nie docenić.
Mam tylko nadzieję, że kolejna część po prostu nigdy nie powstanie. -
Zdecydowanie za długi. Ja na sali już prawie spałem. Znacznie lepiej można by z tego zrobić serial. Do tego Bajon chyba nie do końca wiedział co chcę zrobić. Z jednej strony ma to być wręcz epopeja dla Kaszubów, a z drugiej po prostu romans, który nie działa.
Ale nie ukrywam, że są tu pojedyncze sceny świetne. Co by nie mówić potencjał w tym był. -
"Kler" najbardziej obrazi tych, którzy go nie widzieli. Emocjonalnie Smarzowski mnie tym rozwalił. Jest to wszystko tak dopracowane i szczegółowe, że trudno mi tego filmu nie uwielbiać.
Bardzo ważnym elementem jest także samo aktorstwo. Jakubik zaliczył piękny występ. To samo się tyczy też Więckiewicza, a jeszcze bardziej Braciaka.
Warto też rzec, że jest tu całkiem sporo celnych spostrzeżeń na temat tytułowego kleru.