-
Heinrich bawi się rolami płciowymi, a jej film to prawdopodobnie najbardziej ideologicznie feministyczna rzecz, jaką zobaczycie na festiwalu.
-
Nagrody i nominacje, jakimi w USA obsypywana jest Elsie Fisher za rolę Kayli są zupełnie uzasadnione - to jeden z tych występów, które w 90 minut umieszczają cię na mapie młodych i oryginalnych talentów.
-
Całościowo "Velvet Buzzsaw" jest oczywiście krytyką komercjalizacji sztuki i patologiami, jakie wiążą się z nadawaniem materialnych wartości rzeczom z definicji niemierzalnych takowymi miarami. W tej aksamitnej pile tarczowej zbyt wiele jednak zgrzytów, aby pozahorrorowy przekaz wybrzmiał w pełnym potencjale.
-
Wszystko z nami w porządku pokazuje, że dla niezależnych twórców liczy się każda sprzedana kopia. Co najważniejsze, Borysowi Nieśpielakowi udaje się dostarczyć dowód na słuszność wspierania pasjonatów bez usilnego grania na emocjach.
-
Na tle tegorocznych produkcji z tego gatunku "Anihilacja" jednak błyszczy i na pewno błyszczeć będzie. Film może ma swoje minusy, rozchodzi się jednak o to, żeby te minusy nie przesłoniły wam plusów! Przygotujcie się na długie dyskusje ze znajomymi na temat interpretacji zakończenia oraz autodestrukcyjnych mechanizmów działania ludzi.
-
Czas poświęcony "After Life" na pewno nie będzie stracony. Ale jeśli znacie twórczość Gervaisa, łącznie z jego zeszłorocznym stand-upem "Humanity", nie wyważy żadnych nowych drzwi. Ricky nadal jednak potrafi pokazać historię niedoskonałych ludzi szukających swojego miejsca w tym dziwacznym świecie w sposób, który chwyta za serce.