Narodowe Centrum Kultury
Źródło-
Nie jest zapewne filmem, który trafi do kanonu filmowych opowieści o sprawiedliwości lub jej braku, jest jednak tytułem, który warto zapamiętać i obejrzeć.
-
W kraju Osieckiej, Kofty i Młynarskiego marzymy o piosenkach z tekstem. I taki jest debiut Habowskiego. To piosenka z tekstem. Kilka zwrotek, chwytliwy refren.
-
Mało kto zdaje sobie sprawę, że ten skromny film, nakręcony z udziałem wielu polskich artystów, obejrzały miliony ludzi na całym świecie.
-
Film fenomen, film który pozostanie już w historii naszego kina, należy oglądać indywidualnie: bez konieczności sięgania do cudzych opinii i interpretacji. To film który świetnie poddaje się tego typu poznawczej swawoli.
-
Ten znakomicie udokumentowany i zrealizowany film ogląda się z rosnącym niedowierzaniem. Czy to wszystko prawda? Czy tak naprawdę mogło być? "Książę i dybuk" Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego, raz jeszcze potwierdza że w porzekadle "życie jest ciekawsze od filmu", kryje się wiele prawdy.
-
Młoda reżyserka, absolwentka Szkoły Filmowej w Łodzi, idzie szlakiem wytyczonym przez najważniejszych innowatorów języka filmowego w polskim kinie: Grzegorza Królikiewicza, Mariusza Grzegorzka czy Andrzeja Żuławskiego. Nie jest jednak w żadnym stopniu kopistką ich stylu, ma własny. Dla Szelc ważny jest rytuał, osadzenie historii filmowej nie w kontekście anegdoty, lecz nastroju.
-
Poza intrygującą warstwą znaczeniową, która zawsze jest przecież subiektywna, "Pomiędzy słowami" jest również kinem bardzo atrakcyjnym, dobrze opowiedzianym, wyreżyserowanym z talentem i świetnie zmontowanym. Klasa mistrzowska.
-
Reżyser fotografując zmęczoną, szarą Warszawę, nie jest ani agresywny, ani wściekły. Jest po prostu smutny. Z "Pewnego razu w listopadzie" wyziera bowiem wielki smutek. Rozżalenie artysty, którego broni zwykłego człowieka.
-
Warto wspomnieć jeszcze o aktorstwie. Agnieszka Grochowska w roli Basi stworzyła jedną z najlepszych kreacji w karierze, partneruje jej Bartek Topa - aktor bezbłędny w swojej zwyczajności. Topa wygląda jak przechodzień z ulicy, jeden z nas, a jego gra ma siłę dokumentu.
-
Wrona łączy i zestawia "Dybuka" An-skiego: klasyczną żydowską, czy raczej chasydzką opowieść miłosną o życiu po życiu duchów zmarłych, z "Weselem" Wyspiańskiego, oraz filmowymi wariantami dramatu w reżyserii Andrzeja Wajdy i Wojciecha Smarzowskiego.
-
Rzadki w Polce przykład kina będącego hybrydą kilku gatunków: thrillera, kryminału, moralitetu, a nawet melodramatu. Wszystko w jednym, a do tego z bezbłędnie oddaną atmosferą Krakowa lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
-
Odważny, inny, niepokojący, a Smoczyńska demonstruje oryginalną formę filmową i styl.
-
Na pewno "Chemia" nie jest tytułem, którym można by wygrywać największe festiwale, ma za to duży potencjał sentymentalno-empatyczny. Śmieszy i wzrusza.
-
Daje nadzieję na nowy dzień, piękne życie. Naprawdę chce się żyć.
-
Jeden z najbardziej wyświechtanych komunałów mówi, że życie jest "większe" od kina. Często jesteśmy świadkami, albo słyszymy o historiach, które wymyślone na potrzeby jakiegoś filmu, wydawałyby się zbyt wydumane, nieprawdopodobne. Opowieść, która stała się podstawą scenariusza "Carte Blanche" to przykład właśnie takiej historii, że aż trudno uwierzyć, że wydarzyła się naprawdę.
-
Atrakcyjny, bardzo dobrze wyreżyserowany i napisany, który nawiązując do sprawdzonych matryc gatunkowych, zwłaszcza z kina amerykańskiego, śmiało zdobył wiele nagród na festiwalach kina artystycznego.
-
Szumowska godzi to co śmieszne, z tym, co dramatyczne i straszne.
-
W najlepszych momentach staje się epitafium dla świata i ludzi, którzy nie tylko nie wstydzą się pojęć takich jak ojczyzna czy patriotyzm, ale są też w stanie za te wartości oddać życie. To temat na wielki, pasjonujący film. Wszystko jeszcze przed nami...
-
Zamiast nudnego politycznego referatu, otrzymaliśmy gęste kino obyczajowe ze stałymi elementami gry: pościgami, zwrotami akcji, bardzo czarnymi charakterami i suspensem.
-
Dzisiaj ogląda się "Jesteś Bogiem" jednak trochę inaczej. Nie tylko jako opowieść o polskim hiphopie, czy o Paktofonice, ale jako inicjacyjną opowieść o trójce chłopców ze Śląska i ich marzeniach. Wreszcie o wysokiej cenie którą płaci się za marzenia, nawet te zrealizowane.
-
Debiutancki film Łukasza Grzegorzka, ze świetnymi zdjęciami Weroniki Bilskiej, bardzo spodobał się rówieśnikom bohaterów oraz stał się sporym sukcesem kasowym. Pamiętam spotkanie z twórcami po projekcji filmu podczas Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu. Obecni na sali trzydziestolatkowie mówili: "To wreszcie film o nas, to są nasze problemy, dylematy i marzenia. To jest nasz świat".
-
To na pewno nie jest kino gangsterskie spod znaku Martina Scorsese czy Briana DePalmy. Nawet Władysław Pasikowski z "Psami" czy z "Krollem" prezentuje się przy "Pitbullu" niczym krawiec haute cuture przy wyszczekanym sprzedawcy hot dogów. Czy to zarzut? Niekoniecznie.
-
"Kochaj" to tytuł z założenia komercyjny, który wydaje się zbyt mało, żeby pretendować do czegokolwiek więcej. Filmów o tym, że uczucie dopada nas znienacka oraz że wybrańcy nie zawsze okazują się tymi, których ostatecznie szykuje nam los, widzieliśmy już dziesiątki, jeżeli nie setki. "Kochaj" nie wnosi nic nowego na ten temat, ale być może dostarczy Państwu chociaż odrobiny przyjemności oglądanie lubianych aktorek.
-
Brakuje być może w filmie Jerzego Zielińskiego energii, która by porywała, a optymizm tytułowego króla życia wydaje się mocno mechaniczny, ale film ma swoje atuty. To przede wszystkim Więckiewicz który po rolach alkoholików, bohaterów z przypadku i polityków, zagrał wreszcie normalnego, fajnego faceta.
-
Lżejszy kaliber, ale kino bez wątpienia interesujące i warte zauważenia. Pozbawiony jakiejkolwiek reklamy drugi film w dorobku Michała Rogalskiego przemknął przez przez nasze ekrany niemal bez echa, tym bardziej warto zauważyć ten tytuł teraz: w cyklu "Kultura Dostępna".
-
Twórcy "Listów do M.", a także "Listów do M. 2" znaleźli zatem klucz do serc widzów. W okresie przedświątecznym mamy chyba ochotę na oglądanie lekkich, pokrzepiających opowieści z obowiązkowym morałem kolorowej historyjki, ale przy tym niegłupich, z dobrze dobraną obsadą, trochę wzruszających, trochę zabawnych. "Listy do M. 2" spełniają te oczekiwania nawet z nawiązką. To coś w rodzaju ekstra prezentu mikołajowego.
-
Wyciszony, powściągliwy, ale sugestywny film stawiający pytania o to, czym jest odpowiedzialność i przebaczenie oraz strach i nienawiść. Jednak ostatecznie nie otrzymujemy żadnych łatwych odpowiedzi. Profanum nie zabiło w "Niewinnych" sacrum. Tajemnica ocalała.
-
Wspaniała, zrealizowana z ogromną wrażliwością, alinearna i odważna formalnie opowieść o romskiej poetce Bronisławie Wajs, a przy okazji imponująca rozmachem saga polskich Romów. Podróż do zaginionego, zapomnianego świata, będącego przecież wspólną częścią XX-wiecznej historii Polski, to ostatni sygnowany nazwiskiem Krzysztofa tytuł.
-
Byłby zapewne jedną z wielu, bliźniaczo do siebie podobnych propozycji o niedopasowaniu, gdyby nie obsada.
-
Do Cannes film się nie nadaje, do Gdyni chyba też nie. Ale właśnie jako produkt sprawdza się doskonale.
-
Czy to się komuś podoba, czy nie - siedemnastwieczny najazd szwedzki na Polskę oglądamy za pośrednictwem wyobraźni Jerzego Hoffmana i jego aktorów. Teraz film poznają kolejni widzowie. Nowe narodziny dzieła. Redivivus znaczy wszak odrodzony.
-
Same liczby robią ogromne wrażenie: 1440 godzin koloryzacji, 112 000 wybranych klatek, 648 000 minut rekonstrukcji itd. Nie liczby są jednak najważniejsze, ale świadomość, iż dzięki wysiłkowi kilkuset osób Powstanie Warszawskie ożyło. Czarno-biały dokument z wojennych kronik stał się naraz żywym, jątrzącym organizmem.
-
Od długoogniskowych ujęć do nowatorsko wykorzystywanej kamery ręcznej, od reportażu do monumentu, od krzyku do ciszy, od epizodów po role główne - w "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy naprawdę wszystko gra.
-
Wydaje się zatem propozycją trochę niezdecydowaną, międzygatunkową. Filmem z piosenkami, ale bez musicalowego rozmachu, z dość jednak tandetnymi, ubogimi scenami tanecznymi.
-
Największym atutem "Amoku" jest jednak konsekwentna, mroczna i pesymistyczna wizja Polski i świata, rzeczywistości zafascynowanej, zatrutej i złej, ciążącej ku złu. Dobro w "Amoku" jest bezbronne, z góry skazane na przegraną. W tym kontekście mroczny film Kasi Adamik jest także tytułem ku przestrodze. Warto wsłuchać się w ten głos.
-
Siłą rzeczy, w filmie nie udało się pokazać całokształtu artystycznych i kulturotwórczych dokonań artysty. Są natomiast muzyczne standardy, ciekawie sportretowana przedwojenna Warszawa i mnóstwo fascynujących postaci na drugim i trzecim planie.
-
Nie wszystko w "Czerwonym kapitanie" się udało. Reżyser nieposiadający dużego doświadczenia w kinie, niekiedy nie radzi sobie zupełnie ze skomplikowaną strukturą narracyjną, wątki mu się plączą, pointa nie jest wyraźna. Mimo to, ciekawa wydaje się ubrana w konwencję thrillera obserwacja okresu transformacji z nieznanej mi wcześniej, czeskiej i słowackiej perspektywy.
-
W biografii Jana Banasia można odnaleźć to, czym żyje kino. Wielka sportowa kariera, chwile triumfu i słabości, a wszystko przy pełnych trybunach piłkarskich, co w kinie sprawdza się zawsze. Przy czym, pomimo świetnej aktualnej passy polskich piłkarzy i naszej narodowej drużyny, od dawna nie mieliśmy przecież filmu, w którym futbol byłby tematem przewodnim.
-
W zamkniętych, inteligentnie pomyślanych kadrach Sobocińskiego zakratowany świat furgonetki zyskuje rangę przejrzystej metafory pokazującej groźny, nieznany fragment naszej rzeczywistości. Ciekawe, męskie kino z dobrym tempem i świetną obsadą.
-
Jeżeli film w efekcie się powiódł, duża w tym zasługa Karoliny Gruszki w tytułowej roli.