ChrsL91
Użytkownik-
Gatunki
-
Kraje
-
Dekady
Najlepsze recenzje
-
W momentach, gdy film skupia się na bohaterach wypada dobrze lub nawet świetnie, ale gdy wchodzi w tony superbohaterskie to traci moją uwagę i zainteresowanie tym, co się dzieje. Głównie z uwagi na wizualną nijakość, ciemność i chaos. Reżyser radzi sobie z opowiadaniem dramatycznej historii i relacji międzyludzkich, ale nie jest za bardzo zainteresowany samym kinem czysto superbohaterskim, na czym cierpi segment rozrywkowy. Potrafi wzruszyć i rozczulić, ale też zażenować i odrzucić jako event.
-
Nieciekawy, nieśmieszny, nijaki, ani ładny, ani nowatorski, ani tak mega zły, że aż dobry. Po prostu żaden. Totalnie bez charakteru i wyobraźni. Typowa młodzieżowa papka produkowana masowo, tylko żeby uzupełnić portfolio. Nie czuć ducha przygody, protagonista (który notabene nie powinien być postacią w pełni pozytywną) poznawany naprędce jest tylko papierową wydmuszką, o której się więcej mówi w ekspozycji, niż możemy jako widzowie doświadczyć na własne oczy.
-
Parodia ciekawych motywów, które film stara się podejmować. Zbyt nastawiony na spektakularność wydarzeń, zbyt groteklskowe wykonanie i łopatologicznie wygłaszane myśli przewodnie zabijają (he he) Halloween. Halloween zdecydowanie zabija tu samego siebie. Zabija wszystkie niuanse i zaangażowanie emocjonalne. Bohaterowie rysowani grubą kreską bolą w oczy, a wkładane im patetyczne i pozbawione człowieczeństwa dialogi kłują w uszy.
-
Bardzo przyjemny Mix gatunkowy, który nie unika kilku problemów, szczególnie w końcowej jego fazie, ale na którym można się zdecydowanie dobrze bawić. Wizualnie robi wrażenie, choć nie stara się być spektakularny ponad miarę. Eksploatuje kilka thrillerowych tropów, zwrotów akcji można się na pewnym etapie domyślić, ale mimo to przysparza masę rozrywki.
-
O WOW... Ten film jest jednocześnie takim zarżnięciem książkowego pierwowzoru i totalną B-klasową kompilacją w finale, że nie sposób zachęcać do obejrzenia go. Totalnie wyprano tę historię z uroku, który pierwotnie posiadała, zmarginalizowano kilka wątków, zbyt uproszczono całość, co w ostateczności dało mierny rezultat, a twist stracił na sile przez brak przywiązania do postaci. Przykre i spore rozczarowanie. Pierwowzór nie był idealny, ale miał w sobie masę ciepła i charakteru.
-
W momentach, gdy film skupia się na bohaterach wypada dobrze lub nawet świetnie, ale gdy wchodzi w tony superbohaterskie to traci moją uwagę i zainteresowanie tym, co się dzieje. Głównie z uwagi na wizualną nijakość, ciemność i chaos. Reżyser radzi sobie z opowiadaniem dramatycznej historii i relacji międzyludzkich, ale nie jest za bardzo zainteresowany samym kinem czysto superbohaterskim, na czym cierpi segment rozrywkowy. Potrafi wzruszyć i rozczulić, ale też zażenować i odrzucić jako event.
-
Nieciekawy, nieśmieszny, nijaki, ani ładny, ani nowatorski, ani tak mega zły, że aż dobry. Po prostu żaden. Totalnie bez charakteru i wyobraźni. Typowa młodzieżowa papka produkowana masowo, tylko żeby uzupełnić portfolio. Nie czuć ducha przygody, protagonista (który notabene nie powinien być postacią w pełni pozytywną) poznawany naprędce jest tylko papierową wydmuszką, o której się więcej mówi w ekspozycji, niż możemy jako widzowie doświadczyć na własne oczy.
-
Parodia ciekawych motywów, które film stara się podejmować. Zbyt nastawiony na spektakularność wydarzeń, zbyt groteklskowe wykonanie i łopatologicznie wygłaszane myśli przewodnie zabijają (he he) Halloween. Halloween zdecydowanie zabija tu samego siebie. Zabija wszystkie niuanse i zaangażowanie emocjonalne. Bohaterowie rysowani grubą kreską bolą w oczy, a wkładane im patetyczne i pozbawione człowieczeństwa dialogi kłują w uszy.
-
Bardzo przyjemny Mix gatunkowy, który nie unika kilku problemów, szczególnie w końcowej jego fazie, ale na którym można się zdecydowanie dobrze bawić. Wizualnie robi wrażenie, choć nie stara się być spektakularny ponad miarę. Eksploatuje kilka thrillerowych tropów, zwrotów akcji można się na pewnym etapie domyślić, ale mimo to przysparza masę rozrywki.
-
O WOW... Ten film jest jednocześnie takim zarżnięciem książkowego pierwowzoru i totalną B-klasową kompilacją w finale, że nie sposób zachęcać do obejrzenia go. Totalnie wyprano tę historię z uroku, który pierwotnie posiadała, zmarginalizowano kilka wątków, zbyt uproszczono całość, co w ostateczności dało mierny rezultat, a twist stracił na sile przez brak przywiązania do postaci. Przykre i spore rozczarowanie. Pierwowzór nie był idealny, ale miał w sobie masę ciepła i charakteru.
-
Pierwsze 3 odcinki dawały pewną nadzieję i wprowadzały postaci, które dało się polubić przede wszystkim dzięki odtwórcom tych ról, ale później wpadamy w meandry typowego w ostatnim czasie MCU, pędzącego na złamanie karku finału, pozbawionego logicznego sensu, psującego charaktery postaci, pełnego karykaturalnych rozwiązań i wytrychów fabularnych. Kuriozum. Broni się obsada i kilka motywów mitologii rdzennych Amerykanów, ale całościowo nie dowozi jako koherentna opowieść.
-
411 stycznia
- 1
- Skomentuj
-
Średnio ocenia o 0.1 wyżej niż inni użytkownicy
-
Wyżej52.9% 979
-
Tak samo27.2% 503
-
Niżej19.9% 369
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2024 Mediakrytyk